Któregoś dnia mój mąż zapytał się mnie, co chciałabym na naszą 20 rocznicę ślubu. Miało to być coś porządnego, co przyda się nam w dwójkę. Powiedział, że mam wymyślić, bo on nie ma pomysłu na prezent. Nie musiałam się długo zastanawiać. Już od wielu lat kombinowałam, żeby w domu pojawiło się pewne urozmaicenie.
Sauna w naszym domu
Planowałam poprosić męża o saunę.W obecnych czasach sauny na zamówienie nie są wcale aż takie drogie, jakby się to mogło wydawać. Są w dość przystępnych cenach i mogą je zamawiać również osoby prywatne, a nie właściciele firm, czy siłowni. Dlatego przedstawiłam mężowi mój pomysł, a on na to przystał. Zawsze lubił korzystać z sauny na basenie, więc teraz będzie miał okazję sprawić sobie własną saunę i móc korzystać z niej codziennie. Jeszcze tego samego dnia zaczęliśmy przeglądać sauny w internecie, żeby zobaczyć, jaka oferta najbardziej nas zainteresuje. Następnego dnia wybraliśmy się do sklepu, w którym oferta była najkorzystniejsza, a sauna najlepsza, z różnymi opcjami do ustawiania. Zamówiliśmy ją od razu, bo nie było sensu z tym czekać, zwłaszcza, że była w bardzo dobrej cenie,a kto wie, czy za jakiś czas w sezonie na przykład by nie podrożała. Czekałam z niecierpliwością, aż wszystko zostanie załatwione i przyjadą ją do nas zamontować. potrwało to kilka dni, bo akurat był weekend, a w weekend nie pracowali i musieli jeszcze jechać w kilka innych miejsc. Ale w końcu się doczekałam.
Nasza sauna pochodzi ze sprawdzonego miejsca, tak więc, gdyby w razie czego coś się z nią działo nie tak, nie musimy się o nic martwić. Jest na 10 letniej gwarancji i wiemy, że gdyby coś się zepsuło, to wszystko w mgnieniu oka naprawią. Nie ma to jak możliwość ugrzania się w saunie w zaciszu własnego domu i w ciszy.